Śladami miedzianogórskich gwarków
Wycieczka w dniu 9 maja rozpoczęła się od wejścia na górę Kapliczną, do usytuowanego na jej szczycie dziewiętnastowiecznego kościółka pw. św. Barbary. Do wnętrza świątyni zaprosił nas p. Wiesław Tokar, sołtys Miedzianej Góry, który widział naszą 38-osobową grupę kiedy przechodziliśmy obok jego domu. Kiedy staliśmy przed kościołem przyszedł z kluczami i umożliwił nam obejrzenie wnętrza, za co panu Wiesławowi dziękujemy.
Pobyt na zboczu góry Kaplicznej upłynął nam na poszukiwaniu śladów nieistniejącej już huty miedzi, która ze względu na sposób napędzania urządzeń nazywana była „konną”. Niestety, nasz przewodnik, p. Jacek Skrzypczak, będąc wcześniej w tej okolicy nie zaznaczył tego miejsca i bujna majowa zieleń skutecznie zakryła przed nami pozostałości tego kolorowego żużlu.
Kontynuowaliśmy naszą eskapadę schodząc w kierunku góry Kamień (399 m n.p.m.) i podziwiając panoramę zachodniej części Gór Świętokrzyskich (Pasmo Oblęgorskie i Wzgórza Tumlińskie). Na stoku Kamienia, na śródleśnej polanie przeciętej wąwozem urządziliśmy śniadanie na trawie. Każdy z nas wyciągnął „małe co-nieco” z plecaka, częstował sąsiadów i aż echo niosło chrupanie tych pyszności po okolicznych lasach.
Następna góra podzieliła się z nami ukrytym w nieczynnym kamieniołomie niezwykłym okazem – „grzybkiem” zwanym pomnikiem studenta. Jest to kilkumetrowa i kilkutonowa płyta skalna, osadzona na wysokim na 4 metry betonowym słupie. Widok z dołu i z góry robi na turystach niesamowite wrażenie. Nasza koleżanka, p. Irena Danieluk, podzieliła się z nami szczegółami dotyczącymi powstania tego pomnika. Opuszczając to miejsce p. Jacek Skrzypczak (nasz przewodnik) i p. Jacek Jopowicz (alpinista oraz miłośnik gór) snuli plany jak wyeksponować i rozsławić ten nietypowy pomnik.
Dalszy spacer przebiegał czerwonym szlakiem na górę Wykień (401 m n.p.m.), a naszym celem była nieczynna i zarośnięta dawna skocznia narciarska. Następnie zboczem góry Wykień, nieznakowaną leśną drogą dotarliśmy w pobliże zajazdu „Stodółka” – znajdującego się w sąsiedztwie toru wyścigowego i giełdy samochodowej.
Nasza ośmiokilometrowa wycieczka zakończyła się, ale nasza przygoda z zabytkami świętokrzyskimi i krajobrazowymi wciąż trwa. Już w najbliższą środę 16 maja spacerów ciąg dalszy. Idziemy z Sitkówki przez Trzcianki (doliną Bobrzy) do Dobromyśla, a jak sił wystarczy do Szczukowskich Górek. Zbiórka uczestników na ul. Żytniej po stronie hali sportowej o godz. 8:00. Odjazd autobusu nr 27 o godz. 8:15.
Ryszard Janaszek