top of page

25 maja 2017

Czerwona Góra - Chęciny

20170525_093701
20170525_093825
unnamed (5)
unnamed
unnamed (4)
20170525_133125
20170525_132020
unnamed (3)
unnamed (2)
unnamed (1)
20170525_130803
20170525_130745
20170525_102332
20170525_130306
20170525_130734
20170525_124621
20170525_124858
20170525_124542
20170525_124728
20170525_104511
20170525_104542
Spacer po zielonej łące (1)
Nad_przepaścia
Kosmita
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_026
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_025
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_024
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_023
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_020
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_019
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_018
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_017
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_016
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_014
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_013
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_012
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_010
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_009
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_008
Czerwona Góra - Chęciny 25.05.2017 r 006 (1)
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_007
Czerwona Góra - Chęciny 25.05.2017 r 003 (1)
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_005
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_003
Czerwona_Góra_-_Chęciny_25.05.2017_r_001

Zdjęcia:

Barbara Wielińska

Zdjęcia:

Małgorzata Kędracka

Zdjęcia: 

Ryszard Opałko

20170525_093727
20170525_093835
20170525_130507
20170525_141901
20170525_141838
20170525_150425
20170525_123422
20170525_125115
20170525_124805
20170525_122940
20170525_103427
20170525_102406
20170525_105527
!cid_8826ae4c-f6b7-47aa-8cc3-b86c8e0f5c31
20170525_105257
20170525_105935
20170525_105944
!cid_f2594e57-69d3-43d5-9349-9ad0b1a26487

Przez gminę Chęciny

     Nasze czwartkowe wyjście z 25 maja można nazwać wycieczką zaskoczeń i pomyłek. Pierwszą z nich zaserwował nam kierowca autobusu nr 31, który przegrzał hamulce i konieczny był dłuższy postój na schłodzenie koła.

Druga niespodzianka czekała na nas po wyjściu z Czerwonej Góry. Gdzieś po dwóch kilometrach marszu nikt z nas nie zauważył dużego znaku do kamieniołomu Szewce i ominęliśmy jedną z atrakcji Pasma  Bolechowickiego w gminie Sitkówka Nowiny.

     To spowodowało kolejne zaskoczenie. Nasza jedenastoosobowa  grupa  wędrowała w kierunku zachodnim do jaskini Piekło w górach Skibskich, ale obrana przez nas droga zaczęła niebezpiecznie skręcać na południe. Trzeba było wytyczyć nowy szlak, co zrobiliśmy przedzierając się przez około 2 kilometry przez łąki i nieużytki.

I znów zdziwienie – nie ma przejścia przez drogę ekspresową S7. Przeszkodą były wysokie bariery i ekrany, a nasz poszukiwany niebieski szlak około 50 m po drugiej stronie trasy. Najbliższe wygodne przejście za ok. 2 km – pod Szewcami. Skoro tak to wybraliśmy niski tunelik odwadniający (1,2 m wysokości) i przykuleni, w błocie przedarliśmy się pod obwodnicą Kielc.

     Jak to wyglądało? To jest nie do opisania. Trzeba spróbować takiego przejścia, a czy warto? Odpowiedzią niech będą zdjęcia wykonane przez Gosię, Basię i Ryśka.

Ten szatański odcinek zakończyliśmy śniadaniem w rezerwacie Żakowa Góra, wśród rzeźbionych diabłów przy jaskini Piekło. Mniam, mniam ale smakowało. Takiego dojścia do stołówki i scenerii niech nam pozazdroszczą szwedzkie stoły  Victorii, Bristolu i innych im podobnych.

W okolicach Gałęzic na górze Stokówce podziwialiśmy miejsce dawnego wydobycia „różanki zelejowskiej”. Obecnie ten nieczynny kamieniołom służy jako ściana wspinaczkowa, natomiast czynna do dziś kopalnia Ostrówka przywitała nas głośnym wybuchem, który oderwał kawał kamiennej ściany na potrzeby zakładu przeróbczego NORDKALK.

Ostatnim punktem na trasie był pomnik lotników we wsi Polichno. Tu pan Ryszard opowiedział nam historię tego miejsca związaną z bazą szkoleniową pilotów, a powstałą w 1932 roku.

Nasza wyprawa zakończyła się po 16 kilometrach na osiedlu Sosnówka w Chęcinach. O wszystkich tych niezwykłych wydarzeniach na naszej wędrówce informowała lokalna telewizja polowa, powstała samozwańczo i na jeden dzień (zobacz zdjęcia).

Ryszard Janaszek

bottom of page