28.11.2018 Ciekoty - Krajno
Otuleni świętokrzyską panoramą
28 listopada 2018 r. to kolejna turystyczna środa dla studentów UTW „Ponad czasem”. Rozpoczęliśmy spacer w Ciekotach, które były domem dzieciństwa Stefana Żeromskiego. Zamieszkał tu z rodzicami w 1872 r. Miał wtedy siedem lat. W pobliskich Psarach był uczniem szkoły początkowej, a kiedy miał 15 lat umarła tu jego matka, a cztery lata później ojciec.
Wycieczka zapisze się w naszej pamięci piękną panoramą z Krajeńskiego Grzbietu. Mogliśmy zobaczyć Pasmo Klonowskie z Bukową Górą (484 m n.p.m.) i Barczą (465 m) z zamykającymi Dolinę Wilkowską, Łysicą (612 m) na wschodzie i g. Wiśniówką (456 m) na zachodzie. Na południu, najbliżej nas, widoczne było Pasmo Brzechowskie z Sikorzą Górą (361 m) i Pasmo Orłowińskie z górkami Krzemionką (336 m) i Napękowską (343 m). Dalsze wzniesienia Gór Świętokrzyskich tonęły w jesiennej mgle. Nasza przewodniczka pani Ewa wykorzystała ten fakt i zachęcała nas do powrotu w to widokowe miejsce o innej porze roku.
Z wycieczki wynieśliśmy również wspomnienia wielu rozmów, śpiewanych piosenek turystycznych, pieczonych kiełbasek, smakowitych dereniówek, wiśniówek i rajskich jabłuszek. Gdy pytałem kilku osób, z 46 obecnych na wycieczce: „Jak było?”. Odpowiadali: „Jest dobrze, jest dobrze, a nawet bardzo dobrze i nie czepiaj się!”. Tak więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko potwierdzić, że ten pięciokilometrowy marsz z Ciekot do Krajna, kończący spacery w ramach projektu „Aktywny senior”, choć przebiegał pod górkę, odbył się w znakomitej atmosferze. Po dotarciu do gospodarstwa agroturystycznego państwa Skibów było już tyko z górki i w szampańskich humorach po godzinie 16. wróciliśmy do Kielc.
Dziękujemy za gościnę przy ognisku Państwu Renacie i Rafałowi Skibom, p. Ewie Ramian , Grażynie Placek, Jackowi Skrzypczakowi i Ryszardowi Garusowi za organizowanie i obsługę naszych jesiennych wycieczek. Dziękujemy także Basi Wielińskiej i Ani Pniak za uroczyste przekazanie tych podziękowań w formie prezentów i rymowanego wiersza. który publikujemy pod zdjęciami. Nam studentom UTW pozostały do zaliczenia w 2018 r. dwie wycieczki: 5 i 12 grudnia. Szczegóły na stronach uniwersytetu „Ponad czasem”.
Z turystycznym pozdrowieniem,
Ryszard J.
Pewna Ewa z Niestachowa
śliczna, mądra białogłowa.
lecz takiego pecha miała,
że grupa z UTW jej się dostała.
Tu muszę dodać – bo całą prawdę trzeba znać –
że ta grupa składa się głównie z dziadków i babć.
Wszyscy to przynajmniej 60-65 plus.
No, cóż – myśli Ewa – mus to mus.
„Muszę trochę pogłówkować,
żeby trasę rozpracować.
By nie było niespodzianek,
nie mogę wieść ich w nieznane”.
Jak ogarnąć taką zgraję,
ciągle z tyłu ktoś zostaje!
Nieustannie liczyć musi,
bo nuż się ktoś zawieruszy.
W górkę – mogą się zasapać,
z górki łatwo poprzewracać.
A tu korzeń, tu kałuża.
A kałuża t-a-a-a-ka duża.
To za zimno, to zbyt grzeje –
biedna Ewa oszaleje.
Najfajniejsze dla nich przerwy,
wtedy nabierają werwy.
Lecz ciut potem, a tu siusiu, a to pić.
Panie premierze: „Jak żyć?”
By coś w głowie im zostało, powtórzyć trzeba raz lub dwa,
bo percepcja już nie ta.
Lecz jest też plusik spory –
– dopisują im humory.
A my możemy się pocieszać,
że skoro Ewa nas nie porzuciła,
to chyba trochę polubiła.
Odpłacamy Jej tym samym z nawiązką,
a urzeczeni Jej wyrozumiałością i kompetencją,
wielką darzymy atencją.