top of page

 

Sprinterski szlak na otwarcie sezonu

10 października 2018 r. odbyła się pierwsza wycieczka piesza w roku akademickim 2018/19. Wzięło w niej udział 35 osób i wraz z przewodniczką Ewą Ramian ze Stowarzyszenia Ziemia Świętokrzyska pokonaliśmy trasę 12 km ze Złotej Wody przez Orłowiny, Sędek do Łagowa.

Wycieczka przebiegała w aurze złotej polskiej jesieni. Atmosfera była towarzyska, ale nie biesiadna, bowiem spora część naszych kanapek, przekąsek i napitków wróciła w plecakach do domów i była przez to jakby niedokończona. Ostatnie 5 km szliśmy bowiem na czas i z zadyszką, by zdążyć na autobus 206, który odjeżdżał o 14:05. Przez ten finisz wycieczka u niektórych z nas zyskała miano „nigdy więcej”.

W naszej grupie wycieczkowej mieliśmy przedstawicieli kilku organizacji: 26 osób z UTW „Ponad czasem”, 10 osób z Klubu „Przygoda” oraz Uniwersytetu Świętokrzyskiego. Ponadto z UTW „Ponad czasem” po raz pierwszy były: Krystyna Z., Barbara S., Marianna P., Krystyna E., Halina C. i Wanda K. Bardzo się cieszymy z Waszej obecności!  

W miejscowości Orłowiny, którą zamieszkuje pięć osób, cofnęliśmy się jakby o 70 lat, a to za sprawą zaniedbanych domostw i braku infrastruktury przydomowej. Na przełomie 1944/45 r. przez wieś przebiegała linia frontu między wojskami niemieckimi a radzieckimi – była to ziemia niczyja, zaminowana, a mieszkańcy zostali wysiedleni. Gdy front przeszedł na zachód, z 27 domów pozostało 5 częściowo zdatnych do zamieszkania. Dlatego pierwszy powojenny starosta opatowski zaproponował mieszkańcom ziemię w majątku Kaliszany koło Opatowa, gdzie zbudowano nowe Orłowiny.

Oddalony o 2 km Sędek to już inna epoka – tu jest wszystko, co do życia potrzebne, a nasza potrzebą stał się odjeżdżający o 14:05 autobus 206 i stąd ten sprint naszej grupy. Byliśmy rozciągnięci na ponad kilometr i na raty wsiadaliśmy do ruszającego trzy razy autobusu ze względu na dochodzących. Ale uff,  z 10-minutowym opóźnieniem wreszcie ruszył.

Zapraszam na następne wycieczki!

Do zobaczenia na trasie

R. Janaszek

Zdjęcia  Barbara Wielińska

bottom of page