top of page

Bieliny - Nowa Słupia - 15.11.2017r.

Na szlakach mocy

Środa 15 listopada br. była mglista                    i pochmurna, ale nie dla 17 uczestników wycieczki z Bielin do Nowej Słupi! Wraz    z przewodniczką Ewą Ramian pokonaliśmy ten trzynastokilometrowy odcinek           w 4,5 godziny, uwzględniając w tym dwa przystanki: śniadaniowy koło Huty Podłysicy  i kawowy na Świętym Krzyżu. Atmosfera        w grupie była przeciwna do otaczającej nas aury: pogodna, gorąca i wakacyjna.

Jak my to robimy? Nie potrafię tego opisać. To uczestnicy wycieczek, swoimi rozmowami i uprzejmością względem siebie sprawiają, że poza walorami krajoznawczymi wytwarzamy taką pozytywną energię, której żadna pogoda nie jest w stanie przytłumić.  

Wracajmy zatem na szlak. O miejscu początkowym naszej wyprawy – Bielinach – warto wspomnieć, że dzielą się na dwie części: Kapitulne i Poduchowne. W przeszłości miejscowość należała bowiem do dóbr biskupich, ale pod koniec XVIII wieku przeszła na własność skarbu państwa i część wsi należącą do parafii (czyli do duchownych) nazwano Bieliny Poduchowne, a część, którą utraciła Kapituła Krakowska nazwano Bieliny Kapitulne. W 1919 roku w Bielinach urodził się znany pisarz, późniejszy żołnierz BCh i AL oraz wysoki rangą polityk we władzach PRL – Józef Ozga Michalski. Inną znaną osobą związaną z Bielinami jest Tomasz Brożyna – kolarz szosowy, mistrz Polski i dwukrotny olimpijczyk –który urodził się w miejscowości w 1970 roku.

Do Nowej Słupi szliśmy najpierw asfaltową drogą bez znaków turystycznych. Po zejściu    z asfaltu za Hutą Podłysicą, weszliśmy na teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego     i za znakami szlaku czerwonego dotarliśmy do Osady Średniowiecznej w Hucie Szklanej. Dalej znów asfaltową drogą po około trzech kilometrach dotarliśmy na Święty Krzyż.

Według legendy czas powstania klasztoru datuje się na okres panowania Mieszka I, natomiast według Jana Długosza fundację przypisuje się Bolesławowi Chrobremu. Najpewniejsza wzmianka o początkach klasztoru pochodzi z XIII wiecznej Kroniki Wielkopolskiej, w której jako fundatora wymienia się Bolesława Krzywoustego. Niektórzy z nas skorzystali ze współczesnej legendy, która opowiada o umieszczonym na zewnętrznej, wschodniej ścianie klasztoru czakramie, z którego, przez dotyk                   i głaskanie pozyskuje się energię do dalszej wędrówki. Większość z nas tę moc pozyskała     w kawiarence „Pod Dobrym Aniołem”       i w 40 minut zeszliśmy ze szczytu Łyśca     595 m n.p.m. na rynek w Nowej Słupi.     Tego marudy Emeryka, co to idzie w tempie ziarnka maku na rok, chyba nikt nawet nie zauważył.

W tym roku spotkamy się jeszcze na dwóch wycieczkach: 22 listopada do Barczy               i 29 listopada do Ciekot.

Niech moc będzie z Wami!  

Ryszard Janaszek   

Wysokie płoty tato grodził, żeby do Kasi...
Wieża_telewizyjna_we_mgle.
Wieża_telewizyjna.
W kawiarence na Św. Krzyżu.
Ptasi wieżowiec.
IMG_0393
Kto zgadnie, co to jest.
Co to moze być.
IMG_0378
IMG_0383
IMG_0387
Bardzo_głodni.
IMG_0382
IMG_0380
IMG_0381

Ciekawostka!

Niezwykle rzadkie zjawisko przyrodnicze.

Bardzo proszę zwrócić szczególną uwagę na dwa zdjęcia z białym lodem podobnym do włosów ( ptasich piór).

Jest to lód występujący bardzo rzadko w przyrodzie.

Nie wszędzie można to oglądać.

A oto wyjaśnienie jak on powstaje.

Ta formacja lodowa, wyglądającą jak wata cukrowa, jest bardzo nietypowa. Można ją spotkać jedynie lokalnie na półkuli północnej. Lód wyglądający jak włosy powstaje z grzybów znajdujących się w korzeniach gnijącego drewna, w momencie, gdy wilgotność powietrza jest bardzo wysoka i gdy temperatura jest ujemna. Woda zostaje delikatnie wypychana, tworząc piękne podłużne kryształki lodu. Lód ten, po dotknięciu, bardzo szybko się roztapia.

Lodowa formacja owiana tajemnicą

Chociaż pierwszy raz lód ten zaobserwowano w 1918 roku, to jego obecność spędzała sen z powiek naukowców przez wiele lat. Dopiero w lipcu zeszłego roku naukowcy z Niemiec i Szwajcarii odkryli, że za lód odpowiedzialne są grzyby. Lód ten powstał w wyniku spowolnienia przez grzyby procesu krystalizacji.

- Grzyby, które działają jak katalizator, są z gatunku Exidiopsis effusa - powiedziała Humphries. - Jeśli leżałby śnieg czy byłby szron, to nie zauważylibyśmy go - dodała.

Zdjęcia i opracowanie Małgorzata Kędracka

DSC09769
DSC09803
DSC09788
DSC09804
DSC09838
DSC09808
DSC09834
DSC09814
DSC09778
DSC09810
DSC09839
DSC09809

Zdjęcia: Ryszard Opałko

bottom of page